Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że na tubkach, słoiczkach i butelkach z kosmetykami pojawiają się frazy: „Najlepiej spożyć przed”, „Termin ważności 24 miesiące”, „Najlepiej spożyć przed”, a czasem zestaw znaków alfanumerycznych, których producent używa do zaszyfrowania tych informacji. Jest to oczywiste: w końcu kosmetyki nie mogą być wieczne. Każdy produkt kosmetyczny, który jest produkowany na sprzedaż (a nie odżywcza maska z truskawek z kwaśną śmietaną pieczołowicie przygotowana we własnej kuchni) musi mieć rozsądny okres przydatności do spożycia, który będzie wymagany, aby można go było zabrać do sklepu, sprzedać – i oczywiście używaj.
Jak długi będzie ten okres, decyduje producent i ani nasze, ani europejskie przepisy nie dyktują nikomu, że okres przydatności do spożycia musi koniecznie wynosić 36 lub 18 miesięcy, a nie krok na bok. Wszyscy jednak rozumieją, że produkty o krótkim terminie przydatności do spożycia będą wymagały specjalnych działań mających na celu przyspieszenie dostawy i czasu sprzedaży, rozwiązanie problemów ze zwrotem niesprzedanych towarów i niezadowolonych klientów, jeśli nie mają czasu na wykorzystanie całej zawartości opakowania.
Chociaż przepisy dotyczące kosmetyków nie określają dokładnie, jak długo kosmetyki powinny być przechowywane, to ich podstawowa zasada jest taka sama zarówno w kraju, jak i za granicą: kosmetyki muszą być bezpieczne i odpowiednie do ich przeznaczenia przez cały okres przydatności do spożycia. Producent jest zobowiązany do zagwarantowania tego, ale tylko pod warunkiem przestrzegania warunków przechowywania, co jest również przewidziane przez prawo.
Standardowe warunki przechowywania kosmetyków: dla produktów płynnych – od 5 do 25°C, dla mydła toaletowego w postaci stałej – nie niższe niż -5 °C, dla innych produkty – od 0 do 25 ° C; ponadto gwarantujemy, że wszystkie produkty nie będą narażone na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Ponadto normy dotyczące produktów kosmetycznych zabraniają przechowywania kosmetyków w pobliżu urządzeń grzewczych. Standardowe warunki przechowywania mogą nawet nie być wskazywane na etykiecie produktu – zakłada się, że zarówno konsumenci, jak i organizacje handlowe oraz przewoźnicy powinni je znać. Producent kosmetyków może jednak ustalić inne warunki przechowywania swoich produktów, które będą bardziej rygorystyczne niż standardowe lub odwrotnie, mniej rygorystyczne. Na opakowaniu mogą więc pojawić się zwroty: „Przechowywać w temperaturze od 8 do 25°C” lub „od 0 do 35°C”.
Ściśle mówiąc, oprócz warunków przechowywania konieczne jest przestrzeganie warunków transportu – może to również wpłynąć na jakość, a czasem nawet bezpieczeństwo produktów. Jednak obecnie ani przepisy, ani normy nie stawiają szczegółowych wymagań w tym zakresie, a problem jest albo rozwiązywany w wewnętrznych przepisach producenta (jeśli posiadasz własne pojazdy), albo jest negocjowany w umowie z przewoźnikiem.
Dlaczego kosmetyki mają nawet datę ważności?
Kosmetyki są ze swej natury układami złożonymi, czasami termodynamicznie niestabilnymi, a od zakończenia cyklu produkcyjnego nieuchronnie ulegają zmianom, choć powolnym i nieznacznym, ale zachodzącym. Zmiany mogą przyspieszyć zarówno czynniki wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Za główny czynnik zewnętrzny można uznać środowisko, czyli warunki, w jakich kosmetyki są transportowane, przechowywane i używane. Czynniki zewnętrzne obejmują opakowanie, z którym środek ma stały kontakt. Czynniki wewnętrzne obejmują charakterystykę receptury i poszczególnych składników, a często czynniki wewnętrzne nabierają większego lub mniejszego znaczenia w zależności od zewnętrznych. Porozmawiajmy o tym bardziej szczegółowo.
Temperatura i wilgotność
Wiadomo, że tempo przemian chemicznych jest różne: niektóre reakcje zachodzą niemal natychmiast, ale są też takie, które trwają godzinami, miesiącami lub dłużej. Nawet ta sama reakcja może przebiegać z różną szybkością w różnych warunkach.
Wzrost szybkości reakcji wraz ze wzrostem temperatury charakteryzuje współczynnik temperaturowy szybkości reakcji – liczba pokazująca, ile razy szybkość danej reakcji wzrasta wraz ze wzrostem temperatury o 10 stopni. Dla różnych reakcji współczynniki te są różne, ale w większości przypadków ich wartości mieszczą się w przedziale od dwóch do czterech (reguła van’t Hoffa). Oznacza to na przykład, że w 30°C reakcja będzie przebiegać 2-4 razy szybciej niż w 20°C.
Istnieje również coś takiego jak próg energetyczny reakcji: cząsteczki oddziałujące muszą mieć określoną ilość energii, aby ich zderzenie doprowadziło do zerwania istniejących wiązań i powstania nowych. Ta ilość energii nazywana jest energią aktywacji. Podwyższenie temperatury może prowadzić do pokonania bariery energetycznej wymaganej do rozpoczęcia reakcji.
Oczywiście teoretycznie jest możliwe, że w temperaturze pokojowej pewne przemiany po prostu nie zachodzą ze względu na to, że cząsteczki nie mają wystarczającej energii, ale wzrost temperatury o 10-15 ° C umożliwia te reakcje. W rzeczywistości tak niską barierę energetyczną mogą pokonać pojedyncze cząsteczki o stosunkowo wysokiej energii i w niższej temperaturze, dzięki czemu reakcja nadal przebiega, choć powoli, a podniesienie temperatury po prostu ją przyspiesza. Jeśli jednak przemiana przebiega zgodnie z mechanizmem reakcji rozgałęzionego łańcucha (a takimi są np. procesy utleniania wolnorodnikowego), to nie podlega tak prostym prawom, a wraz ze wzrostem temperatury szybkość reakcji wzrośnie jak lawina.
Wilgotność, czyli zawartość wody w otaczającym powietrzu, wpływa głównie na stabilność preparatów stałych i bezwodnych. Woda może zostać wchłonięta przez objętość produktu lub gromadzić się na jego powierzchni i prowadzić do zmiany konsystencji, estetyki i funkcjonalności (pomyśl o moczeniu stałego mydła toaletowego). Co więcej, woda może prowadzić do intensyfikacji przemian chemicznych, które przy braku wody zachodzą bardzo powoli lub wcale, a także do rozwoju mikroorganizmów, które szczególnie lubią osadzać się na separacji faz.
Światło i tlen
Światło to kolejny czynnik wpływający na reakcje chemiczne. Światło jest źródłem energii iz tego powodu może pełnić rolę inicjatora przemian chemicznych, jeśli cząsteczka jest zdolna do pochłaniania promieniowania o określonej długości fali. Jednak oprócz zwykłego energetyzowania (czyli zwiększania reaktywności cząsteczki), absorpcja światła może prowadzić do zmian w konfiguracji elektronowej, co umożliwia zupełnie inne reakcje.
Światło wpływa głównie na stabilność produktów w przeźroczystych opakowaniach, ale ma też znaczenie w przypadku produktów przeznaczonych do długotrwałego stosowania na odsłoniętych częściach ciała, szczególnie narażonych na działanie promieni słonecznych.
Wreszcie tlen jest wysoce aktywnym składnikiem powietrza atmosferycznego, naszym stałym siedliskiem. Wokół nas i w naszym ciele nieustannie zachodzą dziesiątki i setki procesów redoks. Kosmetyki również nie są pod tym względem całkowicie obojętne: bardzo wiele składników kosmetycznych jest w stanie łatwiej lub gorzej się utleniać. Jednym z czynników wpływających na inicjację i szybkość utleniania jest dostępność tlenu rozpuszczonego w produkcie lub znajdującego się w górnej części opakowania; dlatego w przypadku preparatów zawierających substancje łatwo utleniające się przepuszczalność materiału opakowaniowego dla tlenu atmosferycznego, projekt opakowania (jak może chronić produkt przed kontaktem z powietrzem), a także ilość tlenu wchodzącego do produktu z surowym materiały i podczas produkcji są bardzo ważne.
Utlenianie przyspiesza „zasilanie” energią w dowolnej postaci – czy to ciepła, czy światła, a także w obecności inicjatorów utleniania (na przykład nadtlenków) lub katalizatorów (jako ich rolę mogą pełnić metale przejściowe). Na przykład miedź może znacząco wpływać na szybkość utleniania oleju roślinnego nawet w stężeniu 0,000005%.
Procesy utleniania mogą przebiegać według różnych mechanizmów:
- Utlenianie wolnorodnikowe (autooksydacja);
- Utlenianie nieenzymatyczne (fotooksydacja);
- Utlenianie enzymatyczne.
Jednym z najbardziej wrażliwych na utlenianie rodzajów surowców szeroko stosowanych w kosmetyce są oleje roślinne. Utlenianie olejów jest procesem złożonym i przebiega jednocześnie przez kilka mechanizmów. Uszkodzenia kosmetyków z olejami roślinnymi powstają głównie w wyniku auto- i fotooksydacji.
W utlenianiu wolnorodnikowym tlen oddziałuje z olejem, tworząc nadtlenki, które rozkładają się na wtórne produkty utleniania. Proces rozpoczyna się od zerwania wiązania C-H w pozycji alfa do wiązania podwójnego z utworzeniem rodnika allilowego: rodnik taki powstaje łatwiej dzięki stabilizacji poprzez „rozmazanie” chmury elektronowej między kilkoma atomami. Rodnik allilowy jest wysoce reaktywny i atakuje inne cząsteczki, generując łańcuch przemian. Tak więc zerwanie wiązania C-C prowadzi do powstania aldehydów i ketonów – to one powodują nieprzyjemny, zjełczały zapach utlenionego oleju. Wreszcie wolne rodniki mogą łączyć się ze sobą lub „sieciować” sąsiednie cząsteczki lub regiony cząsteczek, co prowadzi do polimeryzacji.
Fotoutlenianie jest inicjowane przez uczulające cząsteczki. Faktem jest, że w takim czy innym stopniu wiele substancji jest zdolnych, poprzez pochłanianie światła (głównie promieniowania ultrafioletowego), przejść w stan wysokoenergetyczny. Mogą powrócić do pierwotnego, stabilnego stanu albo poprzez oddawanie ciepła (jak ma to miejsce w przypadku filtrów UV), emitowanie światła (fluorescencja) lub bardziej skomplikowanymi metodami, z których jedną jest przenoszenie nadmiaru energii do tlenu cząsteczkowego, w wyniku czego cząsteczka tlenu przechodzi w wysoce aktywny stan wirowania (tlen singletowy), w którym gwałtownie wzrasta jej reaktywność. Tlen singletowy może bezpośrednio reagować z wiązaniami podwójnymi bez tworzenia wolnych rodników. Z kolei produkty fotooksydacji mogą ulegać przemianom autooksydacyjnym: podczas fotooksydacji powstają głównie wodoronadtlenki, które rozkładają się na wolne rodniki, a następnie inicjują reakcję łańcuchową.
Należy wziąć pod uwagę, że reakcje fotooksydacji przebiegają znacznie szybciej niż procesy samoutleniania. Przeciwutleniacze mogą spowalniać utlenianie przez mechanizm wolnorodnikowy, blokując etap inicjacji lub kończąc łańcuch, ale nie mogą zapobiegać reakcjom z udziałem tlenu singletowego powstającego pod wpływem uczulających cząsteczek.
Wrażliwość olejów roślinnych na utlenianie w znacznym stopniu zależy od składu. Różne kwasy tłuszczowe, które wchodzą w skład trójglicerydów olejów roślinnych, zachowują się inaczej podczas utleniania. Kwas oleinowy, który ma jedno wiązanie podwójne, jest stosunkowo odporny na utlenianie, ale kwas linolenowy samoutlenia się około 200 razy szybciej niż kwas stearynowy, a kwas arachidonowy około 400 razy szybciej. Im więcej podwójnych wiązań w oleju, tym wyższa szybkość samoutleniania. Ponadto różne oleje są w różnym stopniu chronione przed utlenianiem wolnorodnikowym: niektóre zawierają dość dużo składników frakcji niezmydlającej się, które mają działanie przeciwutleniające, a takie oleje są bardziej stabilne. Jest to typowe zarówno dla surowców kosmetycznych, jak i olejków w składzie kosmetyków. Jeśli użyjesz w przepisie np. łatwo utleniającego się oleju roślinnego (na przykład lnianego), a jednocześnie nie zapewnia odpowiedniego poziomu ochrony przed utlenianiem, a poza tym, jeśli olej był przechowywany przez długi czas lub z naruszeniem warunki przechowywania, w wyniku których ma wysoką liczbę nadtlenkową, wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że takie kosmetyki ulegną dość szybkiemu zepsuciu – być może nawet przed upływem gwarantowanej daty przydatności, a zepsucie będzie łatwe do zauważenia przez określony zjełczały zapach. Okres przechowywania kosmetyków zawierających dużo niestabilizowanych i nierafinowanych olejów roślinnych można wydłużyć dzięki starannej kontroli surowców i eliminacji śladowych zanieczyszczeń, ale i tak trudno przekroczyć 12-miesięczny limit. Jak widzimy, zwiększenie stężenia przeciwutleniaczy może pomóc tylko do pewnego limitu.
Atak drobnoustrojów
Nawet jeśli kosmetyki są produkowane w sterylnych warunkach, to już pierwsze ich użycie naruszy sterylność, chyba że początkowo sterylny produkt został zapakowany w specjalne (sterylne) opakowanie, które wyklucza kontakt nie tylko ze skórą, ale również z powietrzem. Innym wyjściem z sytuacji jest pakowanie sterylnego środka w dawkach do jednorazowego użytku. Obie te metody znacznie jednak podnoszą koszty produkcji, nie mówiąc już o tym, że sterylność produkcji na wszystkich etapach jest również droga. Po otwarciu zwykłego opakowania zanieczyszczenia mogą przedostać się do kosmetyków z powietrzem , a także poprzez kontakt ze skórą dłoni, aplikatorów, pędzli itp. Zanieczyszczenie obejmuje nie tylko kurz, ale także mikroorganizmy – a kosmetyki, jeśli nie są odpowiednio zabezpieczone, mogą stać się doskonałą pożywką dla ich wzrostu i rozmnażania.
Dostanie się do produktu kosmetycznego wody również nie może być wcale nieszkodliwe. Na przykład gatunki mikroorganizmów, takie jak Pseudomonas, Achromobacter, Aeromonas, Flavobacterium mogą być obecne w wodzie naturalnej. Woda pitna ze scentralizowanych źródeł wody zawiera niewielką liczbę mikroorganizmów – zwykle około 300 jtk/g. Ale nawet zmiękczona i oczyszczona woda używana do produkcji kosmetyków jest w stanie wspierać rozwój niektórych bakterii (zwłaszcza Pseudomonas), a podczas długotrwałego przechowywania jej skażenie może sięgać 106-107 CFU/ml. Dlatego woda wykorzystywana do produkcji kosmetyków powinna być regularnie (kilka razy w tygodniu) sprawdzana pod kątem czystości mikrobiologicznej (całkowite zanieczyszczenie nie przekracza 100 CFU/ml oraz brak Pseudomonas aeruginosa). Biorąc to pod uwagę, szczególnie ostrożni powinni być producenci „kosmetyków domowych” i miłośnicy rozcieńczania gotowych kosmetyków wodą.
Aby więc kosmetyk mógł być przechowywany przez rozsądny czas, należy dodać do niego konserwanty i to w ilości wystarczającej nie tylko na obciążenie charakterystyczne dla czystej, ale jeszcze niesterylnej produkcji, ale także na zapewnić odpowiednią ochronę w rzeczywistych warunkach. Konserwanty pomagają zatrzymać rozwój drobnoustrojów i zapobiec ich namnażaniu się do punktu, w którym mogą być niebezpieczne. Oczywiście żyjemy w niesterylnym świecie, w ciągłym kontakcie z wszechobecnymi mikroorganizmami, ale kosmetyki nie powinny zwiększać normalnego „tła mikrobiologicznego”.
Jeśli jednak produkt jest mocno zanieczyszczony, a środek konserwujący jest niski lub niewłaściwy, mogą pojawić się problemy. Przyczyną kłopotów mogą być również niuanse przepisów. Na przykład niejonowe emulgatory dezaktywują konserwanty w znacznie większym stopniu niż anionowe emulgatory, a jednocześnie same nie mają zdolności do hamowania rozwoju mikroorganizmów. Emulgatory niejonowe nie działają denaturująco na białka bakteryjne i mogą służyć jako źródło pożywienia dla mikroorganizmów. Już z tego powodu niewłaściwy dobór rodzaju lub dawki konserwantów w takich preparatach prowadzi do dość szybkiego zepsucia. Dotyczy to zwłaszcza niejonowych emulgatorów do emulsji odwróconych. Jednak niektóre rodzaje produktów kosmetycznych, nawet z odpowiednio dobranymi konserwantami, w rzeczywistych warunkach doświadczają dużego obciążenia.
Z reguły są to kosmetyki, których elementy opakowania mają stały kontakt zarówno z produktem, jak i miejscem aplikacji. Tak więc opakowania typu roll-on, w których produkt nakłada się na skórę za pomocą obracającej się kulki, mogą być stosowane z dala od całej zawartości, a konserwanty do takich systemów muszą być dobierane z uwzględnieniem dużego obciążenia mikrobiologicznego produktu podczas użytkowania: w końcu obracająca się kulka podczas aplikacji produktu ma stały kontakt zarówno ze skórą, jak i zawartością. Z tego samego powodu pożądane jest, aby trwałość takich produktów po otwarciu była krótka, a obciążenie mikrobiologiczne preparatu nie przekraczało granicy skuteczności systemu konserwującego.
Ciekawy fakt
Istnieją znaczne różnice między mikroflorą kosmetyków w zależności od cyklu życia produktu. W ten sposób z nieotwartych kosmetyków izoluje się bakterie Gram-ujemne, zwłaszcza Pseudomonas. Zużyte kosmetyki mają znacznie bogatszy „świat wewnętrzny”: najczęściej są skażone drobnoustrojami zasiedlającymi skórę, w tym gronkowcami, bakteriami błonopodobnymi i mikrokokami; są też grzyby i drożdże.
Innym przykładem takiego produktu, który jest szczególnie podatny na obciążenie drobnoustrojami, są kosmetyki dekoracyjne i pielęgnacyjne do rzęs: pędzelek, którym aplikuje się produkt, po kontakcie z rzęsami ma stały kontakt z produktem. Im dłuższy okres użytkowania takiego narzędzia, tym większe ryzyko. W 2008 roku opublikowano wyniki badania czystości mikrobiologicznej tuszu do rzęs po użyciu. Wszystkie próbki tusz zostały zakupione tego samego dnia, data ważności na koniec badania nie minęła. Atrament był używany codziennie przez trzy miesiące, po czym pobierano próbki do badań. Wzrost drobnoustrojów (głównie Staphylococcus epidermidis, paciorkowców i grzybów) stwierdzono w 36,4% próbek. W związku z tym naukowcy zalecili używanie tuszu do rzęs przez nie więcej niż trzy miesiące przy codziennym stosowaniu. Ponadto w przypadku kontuzji lub po zabiegu chirurgicznym, a także infekcji oka, lepiej powstrzymać się od stosowania kosmetyków (zwłaszcza używanych) w okolicy oczu: zmniejszy to ryzyko powikłań ze względu na możliwe infekcja z kosmetyków.
Ważnym czynnikiem wpływającym na rozmnażanie mikroorganizmów ceteris paribus jest temperatura: bakterie i grzyby mają preferowane warunki, w których rozmnażają się szczególnie intensywnie. Zgodnie z preferencjami temperaturowymi mikroorganizmy można podzielić na cztery grupy.
Psychrofilne lub zimnolubne, preferują temperatury od 0 do 20 ° C. Można je znaleźć w Arktyce i Antarktyce, a także w chłodniach. W Alpach żyją mikroskopijne glony Chlamydomonas nivalis, które zmieniają kolor śniegu na różowo-czerwony. Psychrofilne obejmują niektóre bakterie z rodzajów Pseudomonas, Flavobacterium, Achronobacter. W przypadku kosmetyków nie są niebezpieczne.
Psychofile fakultatywne najlepiej rosną w temperaturze od 20 do 30°C i mogą zepsuć żywność przechowywaną w lodówce. Zwykle nie stanowią zagrożenia dla kosmetyków przechowywanych w temperaturze pokojowej: choć niektóre z nich wydzielają toksyny, to obecność tych mikroorganizmów może powodować problemy dopiero po połknięciu.
Mikroorganizmy mezofilne mogą rosnąć w temperaturach od 20 do 45 °C, choć optymalna dla nich temperatura jest nieco węższa – od 25 do 40 °C. Prawie wszystkie drobnoustroje chorobotwórcze dla ludzi są mezofilami; w związku z tym bardzo ważne jest kontrolowanie zanieczyszczenia kosmetyków drobnoustrojami z tej konkretnej grupy (należą do nich niektórzy przedstawiciele Pseudomonas, Enterobacter, Staphylococcus, a także Eschericia coli, niektóre drożdże i pleśnie).
Wreszcie mikroorganizmy termofilne mogą rosnąć w temperaturach od 45 do 110°C, ale większość z nich rozwija się w temperaturze 55-85°C. Nie zagrażają uszkodzeniom kosmetyków, ponieważ kosmetyki nadal nie są przechowywane w takich warunkach.
Przepis: ryzyko wewnętrzne
Niestabilność chemiczna jest spowodowana przemianami chemicznymi zachodzącymi w produkcie, czy to reakcjami między różnymi składnikami, czy też przemianą jednego z nich pod wpływem czynników zewnętrznych. Może to objawiać się zmianą koloru, zapachu, konsystencji, reologii lub pH, jednak niektóre zmiany chemiczne można wykryć tylko przy użyciu określonych metod analitycznych. Niestabilność chemiczna może prowadzić do utraty skuteczności lub funkcjonalności produktu, pogorszenia jego estetyki, a także niekorzystnie wpływać na bezpieczeństwo produktu. Ryzyko przemian chemicznych prowadzących do niestabilności jest szczególnie wysokie w przypadku produktów o dużej zawartości wody, skrajnych wartościach pH oraz zawierających składniki wysoce reaktywne.
Oprócz niestabilności chemicznej istotną rolę w zachowaniu kosmetyków podczas przechowywania mogą odgrywać czynniki fizyczne, takie jak solubilizacja czy adsorpcja. Wypełniacze i pigmenty mogą adsorbować środek konserwujący na powierzchni, a stopień usunięcia środka konserwującego z układu będzie również zależał od sposobu przygotowania produktu: jeśli środek konserwujący zostanie rozpuszczony w zawiesinie zawierającej cząstki stałe, adsorpcja będzie wyższa niż w przypadku dodania go do gotowej emulsji, gdy powierzchnia fazy stałej jest częściowo zajęta przez inne zaadsorbowane składniki. Ponadto adsorpcja emulgatora na powierzchni pigmentów prowadzi do tego, że do stabilizacji podłoża potrzeba więcej emulgatora niż do uzyskania stabilnej emulsji o tej samej zawartości fazy olejowej, ale bez pigmentów.
Innym przykładem są produkty samoopalające. Dihydroksyaceton, który jest stabilny w stanie suchym, stopniowo rozkłada się w roztworze wodnym. Kompozycje z dihydroksyacetonem są wrażliwe na pH i temperaturę, może dojść do niezgodności z polimerowymi zagęszczaczami, substancjami zapachowymi, składnikami zawierającymi azot, tlenkami metali – wszystko to znacznie ogranicza trwałość takich kosmetyków. Podczas przechowywania pH preparatów z dihydroksyacetonem zmienia się w czasie do wartości 3-4. Przy takim pH dihydroksyaceton jest stabilny, a wzrost pH prowadzi do zwiększenia szybkości jego rozkładu. W celu zapewnienia stabilności preparatu konieczne jest utrzymanie pH na poziomie 3-4, jednak jest to obarczone podrażnieniami skóry ze względu na niskie pH, a także nakłada szereg poważnych ograniczeń na dobór składników. Kwasy cytrynowy i mlekowy mogą nawet destabilizować kompozycję. Ponadto gotowe produkty zawierające dihydroksyaceton muszą być pakowane w nieprzezroczyste opakowania, które chronią zawartość przed światłem.
Kwas askorbinowy jest cennym składnikiem kosmetycznym o wysokiej aktywności biologicznej, jednak jego wrażliwość na utlenianie sprawia, że problem jego stabilizacji w preparacie jest dość dotkliwy. Utlenianie kwasu askorbinowego prowadzi nie tylko do zmiany koloru – utrata aktywności. W związku z tym konieczne jest zminimalizowanie utleniania. Oprócz ograniczenia nasycenia kompozycji tlenem podczas przygotowywania emulsji i stosowania specjalnych opakowań, ważne jest również uwzględnienie specyfiki formułowania z kwasem askorbinowym: na przykład w środowisku kwaśnym kwas askorbinowy jest znacznie bardziej stabilny niż w formie obojętnej czy alkalicznej, ponieważ forma zjonizowana jest bardziej wrażliwa na utlenianie. Interesujące jest również to, że kwas askorbinowy jest bardziej stabilny w układach lepkich niż w układach ciekłych, być może dlatego, że są one mniej natlenione.
W kosmetykach do ust jedną z głównych przyczyn niestabilności jest „niewłaściwa” krystalizacja prowadząca do problemów strukturalnych. W przypadku balsamu lub szminki uporządkowana matryca woskowa jest niezbędna, ponieważ tworzy niezbędną strukturę i zapobiega oddzielaniu się olejków. Problem dodatkowo komplikuje fakt, że na zachowanie szminki istotny wpływ mają nie tylko przepisy, ale także cechy technologiczne: na przykład różne tryby chłodzenia mogą prowadzić do różnic w tworzeniu matrycy krystalicznej. Wreszcie problemem wewnętrznym może być po prostu błędne ułożenie składników w przepisie. Na przykład, jeśli moc rozpuszczalnika fazy olejowej nie jest wystarczająca, aby krystaliczne filtry UV pozostały rozpuszczone, gdy temperatura waha się w dopuszczalnych granicach. W efekcie filtry ulegają krystalizacji, a rzeczywisty SPF nie będzie już odpowiadał temu, co jest podane na opakowaniu – to znaczy, że krem przeciwsłoneczny nie spełni swoich funkcji w oczekiwanej objętości, a to bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu konsumenta, ponieważ tworzy fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
Jak ustawić datę ważności kosmetyków i warunki przechowywania?
Tak więc z biegiem czasu właściwości produktu kosmetycznego mogą się zmieniać pod wpływem mikroorganizmów, utleniania, promieniowania UV, interakcji chemicznych między składnikami. Stworzenie stabilnego produktu kosmetycznego wymaga kompleksowej analizy i zrozumienia informacji zebranych na etapie formułowania oraz badania powstałego składu. Ocena zachowania produktu w czasie jest ważnym krokiem rozwojowym, długim i kosztownym, ale koniecznym: w końcu producent jest zobowiązany do określenia daty ważności produktu i zagwarantowania stabilności i bezpieczeństwa swoich produktów przez cały ten okres , a także określić warunki, na jakich można to zagwarantować. Jeśli w recepturze zostanie zastosowana od dawna ugruntowana i przestudiowana baza (tzw. „podwozie”), czas testowania można nieco skrócić, ale nie można z niego całkowicie zrezygnować: w końcu nawet od dawna znany system może zaskoczyć, gdy wprowadzane są w nim zmiany.
Oczywiście najbardziej wiarygodnym sposobem oceny stabilności jest przechowywanie próbek przez cały okres trwałości (np. 30 miesięcy) w standardowych warunkach, okresowo sprawdzając właściwości produktu. Z technicznego punktu widzenia może to być uzasadnione, ale z komercyjnego punktu widzenia jest to niepraktyczne, w przeciwnym razie produkt może stać się przestarzały do czasu masowej produkcji. Dlatego w rzeczywistości przyspieszone testy są przeprowadzane przed wprowadzeniem produktu do produkcji, a obserwacja zachowania produktu w czasie rzeczywistym trwa przez cały czas jego wydania.
Zazwyczaj jest kilka takich testów:
– test przyspieszonego starzenia (przechowywanie próbek w podwyższonych temperaturach);
– test obciążenia temperaturowego (cykle zamrażania/rozmrażania lub chłodzenia/ogrzewania);
– przechowywanie w warunkach standardowych (20 lub 25 °C) lub w temperaturze pokojowej (testowanie zachowania produktu w warunkach rzeczywistych);
– test na infekcję prowokacyjną (test prowokacyjny), który pozwala ocenić zdolność wybranego systemu konserwantów do ochrony produktu przed zepsuciem mikrobiologicznym;
– test fotostabilności; – sprawdzenie zgodności z opakowaniem.
Zasada przyspieszonego starzenia do oceny stabilności i trwałości produktów została zapożyczona z przemysłu farmaceutycznego. Metodologia badań opiera się na przechowywaniu próbek w podwyższonych temperaturach: zgodnie z zasadą van’t Hoffa przy wzroście temperatury o 10°C tempo reakcji pierwszego rzędu wzrasta 2-4 razy, a mikroorganizmy stają się bardziej aktywne wraz ze wzrostem temperatura. Pozwala to szybko zidentyfikować problemy, które mogą się pojawić podczas przechowywania produktu w normalnych warunkach. Ponadto test przyspieszonego starzenia służy również do przewidywania okresu przydatności do spożycia. Na przykład emulsja, która jest stabilna w 40°C przez sześć miesięcy lub trzy miesiące w 45°C, jest uważana za stabilną przez dwa lata w standardowych warunkach.
Przyspieszone starzenie odbywa się w różnych temperaturach – 37, 40 lub 45°C, czasem nawet wyższych. Dokładne temperatury i czas trwania testu różnią się w zależności od celu testu i etapów rozwoju produktu. Na przykład testy przyspieszonego starzenia w temperaturze 50°C należy przeprowadzać tylko wtedy, gdy produkt ma być sprzedawany w bardzo gorącym klimacie: w przeciwnym razie w produkcie zajdą zmiany, które w rzeczywistości nigdy nie wystąpią. Test trwa zwykle kilka miesięcy (od dwóch do sześciu). W określonych odstępach czasu próbki są sprawdzane pod kątem określonych wskaźników i porównywane ze wskaźnikami na początku badania oraz z danymi dla próbek z grupy kontrolnej. Próbki z grupy kontrolnej przechowuje się w temperaturze 4 °C (plus minus dwa stopnie): w tej temperaturze procesy fizykochemiczne i mikrobiologiczne, choć nie zatrzymują się całkowicie, przebiegają dość wolno. Czas przechowywania próbek kontrolnych powinien być taki sam jak czas przechowywania próbek w najdłuższym teście; bardzo ważne jest utrzymanie stabilnej temperatury przechowywania.
Podczas testowania przyspieszonego starzenia należy rozumieć, że wyniki nie zawsze mogą być ekstrapolowane z absolutną pewnością na zachowanie produktu w normalnych warunkach. Na przykład stabilność niektórych składników, jak wspomniano powyżej, zmniejsza się wraz ze wzrostem temperatury. Jeżeli produkt zawiera węglowodany, można spodziewać się reakcji karmelizacji lub glikozylacji w wysokich temperaturach, które w normalnych warunkach nie wystąpią. Jednak przyspieszone starzenie dostarcza cennych danych do identyfikacji niedopuszczalnych warunków przechowywania, a także odcięcia oczywiście nieskutecznych preparatów, które wykazują niestabilność. Zatem produkt, który jest niestabilny w bardzo wysokich temperaturach, niekoniecznie będzie niestabilny w rzeczywistym użyciu. Ale z drugiej strony, jeśli środek był stabilny w teście przyspieszonego starzenia, będzie stabilny w normalnych warunkach.
Jeśli planujesz dostarczać produkty do różnych stref klimatycznych, podczas planowania testów warto wziąć pod uwagę dane klimatyczne dla różnych regionów geograficznych. Uważa się, że badania należy przeprowadzać przy średniej maksymalnej temperaturze kinetycznej i średniej maksymalnej wilgotności. Wilgotność modeluje się albo przechowując kosmetyki w komorze klimatycznej, na którą nie każdy producent może sobie pozwolić, albo przechowując w zamkniętym pojemniku, którego atmosfera jest w równowadze z nasyconym roztworem określonej soli. Na przykład nasycony roztwór azotanu potasu o temperaturze 40 °C zapewni wilgotność względną zamkniętego pojemnika 88%, chlorek sodu 75%, a chlorek magnezu tylko 32%.
Test prowokacyjny jest również cennym narzędziem do przewidywania trwałości produktu. Istotą badania jest to, że próbki testowe są zakażone określonymi szczepami drobnoustrojów i w określonych odstępach czasu (np. po 6 godzinach, 24 godzinach, 7 dniach, 14 dniach, 21 dniach i 28 dniach) pobierane są próbki, inokulowane i zliczane są powstałe kolonie. Liczba CFU/mL na danym etapie testu wskazuje na zdolność systemu konserwującego do radzenia sobie z kontaminacją. Zwykle wyraża się to w postaci 10-krotnego zmniejszenia D, czasu wymaganego do dziesięciokrotnego zmniejszenia populacji organizmów testowych. Na przykład dla nieprzystosowanych bakterii Gram-ujemnych wartość D powinna wynosić około 30 godzin. Oznacza to, że jeśli konserwant nie poradzi sobie z wprowadzonym zanieczyszczeniem w ciągu pierwszych 30 godzin, to mikroorganizmy w produkcie będą nadal istnieć i namnażać się.
Aby ocenić adekwatność i przydatność systemu konserwującego, testy prowokacyjne są przeprowadzane zarówno na próbkach przechowywanych w normalnych warunkach, jak i próbkach z grupy przyspieszonego starzenia: to pokaże, jak bardzo konserwanty są w stanie ochronić produkt podczas przechowywania. Jednak podczas pracy z próbkami po przyspieszonym starzeniu należy również wziąć pod uwagę stabilność termiczną środka konserwującego. Na przykład imidazolidynylomocznik jest wrażliwy na podwyższone temperatury i takie testy mogą prowadzić do nieprawidłowych wyników. Innym przykładem tego rodzaju jest alternatywny system ochrony kosmetyków przed skażeniem mikrobiologicznym oparty na enzymach laktoperoksydazy i oksydazie glukozowej. Wraz ze wzrostem temperatury aktywność enzymów może spadać, a w określonej temperaturze mogą ulec całkowitej i nieodwracalnej dezaktywacji. System oparty na laktoperoksydazie i oksydazie glukozowej pozostaje aktywny po przechowywaniu w temperaturze 35°C przez 24 tygodnie, ale aktywność zanika w wyższych temperaturach. Oznacza to, po pierwsze, że dla kosmetyków, w których ten system jest stosowany, temperatura testów na przyspieszone starzenie oraz temperatura przechowywania próbek podczas stresowych testów mikrobiologicznych nie powinna przekraczać 35°C, a warunki przechowywania powinny uwzględniać ten niuans, a podczas testów stabilności wymagane jest sprawdzenie aktywności enzymów.
Dobrą praktyką jest również ocena czystości mikrobiologicznej próbek produktów, które były w użyciu (na przykład po testach wydajności konsumenckiej) w porównaniu z wcześniej nieotwartymi kontrolami. Jeżeli całkowita liczba bakterii tlenowych w użytej próbce wynosi poniżej 10 jtk/g, a system konserwujący jest nadal skuteczny, preparat uważa się za chroniony w warunkach stosowania. Takie testy dostarczają również cennych informacji do określenia trwałości produktu po otwarciu.
Należy również wziąć pod uwagę fakt, że konserwanty mogą być również adsorbowane na powierzchniach opakowania w kontakcie z produktem. Na przykład wiadomo, że parabeny, kwasy benzoesowy, sorbinowy i salicylowy są adsorbowane przez polietylen. Dlatego bardzo ważne jest, aby przetestować stabilność kosmetyków i skuteczność systemu konserwującego dokładnie w opakowaniu, w którym produkt ma być sprzedawany.
Cykle temperatur dostarczają ważnych informacji o stabilności receptury, ale nic o trwałości. Zazwyczaj przeprowadza się pięć cykli zamrażania/rozmrażania (-10°C do temperatury pokojowej w ciągu 24 lub 48 godzin). Czasami próbki są oceniane pod kątem stabilności podczas dodatnich zmian temperatury: w tym celu umieszcza się je w specjalnej komorze, w której temperatura zmienia się od 4 do 45 ° C co 48 godzin przez miesiąc.
Ocenę zgodności produktu z opakowaniem najlepiej oczywiście przeprowadzić w opakowaniu, w którym będzie sprzedawany. Jeśli jednak nie jest to możliwe, testowanie przeprowadza się w pakiecie jak najbardziej zbliżonym do wybranego. Próbki kontrolne do tego testu są przechowywane w obojętnym pojemniku (zwykle zamkniętym szklanym pojemniku), aby upewnić się, że zmiany (jeśli występują) są spowodowane interakcją produktu z opakowaniem, a nie są nieodłącznie związane z samym preparatem.
Problemy ze zgodnością produktu z opakowaniem mogą prowadzić do problemów z wysyłką i przechowywaniem. Słabe właściwości barierowe mogą powodować ulatnianie się zapachu, blaknięcie, utlenianie z powodu penetracji tlenu, utratę wagi podczas przechowywania i tym podobne. Wreszcie niezgodność z opakowaniem może prowadzić do deformacji, pękania, zmiękczenia lub pęcznienia opakowania, adsorpcji składników na wewnętrznej powierzchni (w tym konserwantów), migracji barwników i innych składników materiału opakowaniowego do produktu. Taki test jest również przydatny w dostarczaniu informacji do przewidywania okresu przydatności do spożycia.
Test fotostabilności można przeprowadzić w warunkach rzeczywistych (zwykle ekspozycja na światło dzienne od strony północnej przez miesiąc), ale w tym przypadku nie można ujednolicić testu i zapewnić powtarzalności warunków. Dlatego do takich testów częściej stosuje się sztuczne oświetlenie o widmie zbliżonym do światła słonecznego. Zazwyczaj jako źródło światła stosuje się lampę łukową z elektrodą węglową lub ksenonową lampę łukową, przy czym ta ostatnia jest korzystna pod względem właściwości spektralnych. Stabilność próbek ocenia się w regularnych odstępach czasu na podstawie stopnia zmiany koloru, a także zapachu, wyglądu i konsystencji w porównaniu z próbką kontrolną przechowywaną w ciemności. Ponadto niektórzy producenci testują stabilność produktów w sztucznym oświetleniu, co jest typowe dla parkietów handlowych.
Znaczenie kompleksowych testów ilustruje prawdziwa historia. Twórca przetestował krem do mycia twarzy pod kątem przyspieszonej stabilności starzenia, fotostabilności, stabilności koloidalnej, kompatybilności z wybranym opakowaniem i produkt został wprowadzony na rynek. Jednak kilka tygodni po premierze zaczęły się narzekać na oddzielanie się ropy iz każdym dniem sytuacja się pogarszała. Czy był to problem z produkcją? Nie. Po prostu, jak się okazało, wysyłki odbywały się zimą, krem był narażony na działanie niskiej temperatury i wibracji (transport drogowy), a połączenie tych czynników z dużą zawartością wewnętrznej fazy olejowej doprowadziło do synerezy. Problem można było przewidzieć, gdyby produkt został przetestowany specjalnym urządzeniem (wytrząsarką laboratoryjną) w warunkach niskich i wysokich temperatur.
Czy nie lepiej przechowywać kosmetyki w lodówce?
Jak wspomniano wcześniej, w przypadku testów przyspieszonego starzenia, próbka z grupy kontrolnej jest utrzymywana w temperaturze 4°C, ponieważ w tej temperaturze zmiany w próbkach spowalniają. Czy nie lepiej więc przechowywać wszystkie kosmetyki w tej temperaturze?
Nie, nie lepiej.
I właśnie dlatego. Większość kosmetyków zawiera pewne konserwanty i stabilizatory, ponieważ kosmetyki są pierwotnie przeznaczone do przechowywania, transportu i stosowania w normalnych temperaturach i muszą zostać przetestowane przez producenta pod kątem stabilności i zachowania właściwości konsumenckich w tych warunkach. Oczywiście, jeśli przygotowałeś krem własnymi rękami i postanowiłeś nie umieszczać tam konserwantów, lepiej włożyć go do lodówki: w ten sposób wystarczy na co najmniej kilka dni. Jeśli mieszkasz w bardzo gorącym klimacie bez klimatyzacji, a temperatura w mieszkaniu dochodzi do 40°C, lodówka też może ci bardzo pomóc. Ale jeśli temperatura powietrza w pomieszczeniu jest zbliżona do normalnej, nie ma potrzeby takiego przechowywania kosmetyków, chyba że jest to zaznaczone na opakowaniu. Na przykład niektóre kosmetyki medyczne są przepisywane do przechowywania w lodówce, jeśli nie planuje się ich całkowitego zużycia w ciągu 60 dni, a niektóre można przechowywać w temperaturze pokojowej przed otwarciem, ale po otwarciu – już w lodówce i przez ograniczony czas (zwykle nie więcej niż miesiąc). Wszystko to z pewnością zostanie wspomniane w etykiecie.
We wszystkich innych przypadkach nie trzeba przechowywać kosmetyków w lodówce. A czasem nawet szkodliwe.
Przechowywanie w temperaturach zbliżonych do punktu zamarzania wody może prowadzić do znacznych zmian właściwości fizycznych. Zmiany te mogą wynikać ze zmian rozpuszczalności składników (powodujących wytrącanie), zmian w konfiguracji struktur lamelarnych stosowanych do stabilizacji emulsji, zmian wielkości cząstek fazy stałej oraz kropel emulsji. Niektóre z tych zmian mogą być odwracalne, ale tempo przywracania równowagi w normalnej temperaturze może się znacznie różnić. Są też nieodwracalne zmiany.
Na przykład filtry UV mogą krystalizować podczas przechowywania w niskich temperaturach: obniżenie temperatury zmniejsza rozpuszczalność. Może to w żaden sposób nie wpłynąć na wygląd emulsji i będzie zauważalne dopiero pod mikroskopem, jednak krystalizacja filtrów UV drastycznie zmniejsza SPF. I w tym przypadku lodówka nie tylko nie przyczynia się do lepszej konserwacji kosmetyków przeciwsłonecznych, ale może nawet pogorszyć ich walory konsumenckie. Co ciekawe, w preparatach przeciwsłonecznych z ciągłą fazą olejową (oleje lub odwrócone emulsje) problemy z krystalizacją mogą być bardziej wyraźne niż w przypadku emulsji bezpośrednich.
Produkty na bazie oleju, podkłady silikonowe, podkłady w lodówce mogą zmieniać teksturę, tracić jednolitość, a czasem nieodwracalnie.
Oleje roślinne, ze względu na właściwości składu, wykazują złożone właściwości topnienia i mogą tworzyć kilka form krystalicznych, z których każda ma własną temperaturę topnienia. Przechowywanie w niskiej temperaturze może skutkować rekrystalizacją do postaci krystalicznej, która jest najbardziej stabilna w tej temperaturze. W stałych olejowych kompozycjach możliwa jest krystalizacja w poszczególnych domenach, co powoduje np. pojawienie się białego nalotu na powierzchni pomadki. W emulsjach krystalizacja olejów i wosków w wyniku przechowywania w niskich temperaturach może powodować zmiany tekstury, lepkości i wyglądu.
Wreszcie przechowywanie w lodówce nie chroni przed zarazkami – w końcu produkty w niej wciąż się psują. Tak więc domowa lodówka może pomóc nie przedłużać trwałości kosmetyków, ale minimalizować zmiany właściwości, ale nie zawsze i tylko do pewnego limitu.
Jednak postęp nie stoi w miejscu, a producenci AGD oferują teraz specjalne miniaturowe lodówki do przechowywania kosmetyków. Nie zajmują dużo miejsca, można je zamontować na stole, komodzie lub przymocować do ściany. Takie lodówki mogą działać zarówno z sieci, jak iz akumulatora; niektóre modele zapewniają przez cały czas tę samą stabilną temperaturę (zwykle około 8-12°C), a niektóre mają komory o różnych warunkach temperaturowych, ale średnia temperatura przechowywania w takich urządzeniach jest zbliżona do środka standardowego zakresu przechowywania.
I znowu o odpowiedzialności producenta
Zdarzają się sytuacje, w których kosmetyki psują się nawet przed terminem ważności gwarantowanym przez producenta, nawet jeśli przestrzegane są warunki przechowywania.
Przyczyn może być kilka. Ogólnoświatowy problem ogólnej niestabilności wszystkich partii produktów wprowadzanych na rynek może oznaczać, że testy produktów były prowadzone niedbale, jeśli nie w ogóle, a zalecenia dotyczące przechowywania zostały wydane „od sufitu”, a data ważności została ustalona tak sposób po prostu dlatego, że „wszystko tak się dzieje”. Odpowiedzialny producent nigdy nie dopuści do takiej sytuacji i nie będzie oszukiwał klientów, zapewniając, że wszystko jest w porządku, że w rzeczywistości tak być powinno, bo „produkt jest bardzo naturalny” lub „zawiera dużo składników aktywnych”, a co za tym idzie psuje się szybko, lub że „lepiej przechowywać krem w lodówce”, chociaż na etykiecie podano, że temperatura przechowywania wynosi od 5 do 25°C, a okres przydatności do spożycia to dwa lata.
Okazuje się, że jest to bezpośrednia sprzeczność: w końcu producent dał już gwarancje na bezpieczeństwo produktu właśnie na ten okres i właśnie w tych warunkach, w przeciwnym razie na opakowaniu pojawiłyby się zupełnie inne zalecenia. Jest to naruszenie prawa, a taki producent może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za oszustwo.
Jednak może pojawić się inny problem: na przykład receptura jest ogólnie wiarygodna, ale wystąpiły odchylenia w surowcach lub materiałach opakowaniowych użytych do produkcji określonej partii, co doprowadziło do niepożądanych konsekwencji. Niestety taka „bomba” może wybuchnąć w każdej produkcji, ale pojedyncze przypadki nie powinny przeradzać się w „normalną praktykę” – wręcz przeciwnie, trzeba je dokładnie przeanalizować i podjąć niezbędne środki, aby podobne sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości, produkty o nieodpowiedniej jakości powinny być wycofane i zastąpione produktem wysokiej jakości. Poważny producent, ceniący sobie reputację, nigdy nie pozostawi takich chwil bez uwagi i nie uspokoi kupującego opowieściami o tym, jak dobrze przechowywać kosmetyki w lodówce.
I na koniec kilka wskazówek:
– Zawsze stosuj się do zaleceń producenta dotyczących warunków przechowywania kosmetyków podanych na etykiecie.
– Jeśli warunki przechowywania nie są wskazane na opakowaniu, należy zapoznać się z warunkami standardowymi.
– Nie przechowuj kosmetyków na słońcu, w pobliżu źródeł ciepła. Wybierz suche, chłodne, ciemne miejsce do przechowywania, ale pamiętaj: „suche, chłodne i ciemne” wcale nie jest równoznaczne z domową lodówką.
– Nigdy nie rozcieńczaj kosmetyków wodą i nie mieszaj z innymi produktami, o ile nie wskazuje na to sposób aplikacji.
– Często nakładaj kosmetyki czystymi rękami lub aplikatorami, myj pędzelkami, gąbkami itp. i wysusz je całkowicie przed użyciem.
– Nie zostawiaj otwartej paczki, nawet jeśli zapach produktu ci się nie podoba, a forum doradzało to „aby zapach zniknął”.
– Unikaj dzielenia się kosmetykami dekoracyjnymi (chyba, że chcesz podzielić się z kimś swoimi mikrobami i zaprosić jego mikroflorę, że tak powiem, do siebie).
– Nie używaj przeterminowanych kosmetyków.
– Robiąc (lub kupując) domowe kosmetyki bez konserwantów (w tym bez alternatywnych), zawsze pamiętaj: nawet w lodówce nie będzie długo przechowywany
– przynajmniej nie dłużej niż żywność o podobnej strukturze. Na przykład śmietana nawet w lodówce zepsuje się za kilka dni. Wyjątkiem mogą być tylko produkty na bazie mydła w postaci stałej lub wosku olejnego, ale nawet w tych przypadkach istnieją pewne niuanse. Na przykład mydło w postaci stałej bez dodatków stabilizatorów i przeciwutleniaczy prawdopodobnie nie będzie w stanie zachować swoich właściwości przez ponad sześć miesięcy, a bezpieczeństwo olejów i wosków w znacznym stopniu zależy zarówno od właściwości surowca, jak i od obecności (lub braku) dodatków chroniących produkt przed utlenianiem.
– Bez względu na to, jak bardzo pasjonujesz się kosmetykami, nie kupuj więcej niż możesz zużyć przed upływem terminu ważności, w przeciwnym razie część zapasów będziesz musiał wyrzucić, a wydane na nie pieniądze nie przyniosą Ci żadnej korzyści ani przyjemności.